Jeśli się dobrze ktoś orientuje w literaturze, to może rozpoznał w tytule postu cytat z "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa. Akurat czytam tę książkę (nie, nie jest to lektura) i muszę przyznać, że przyjemnie się czyta. Naprawdę. Na razie gorąco polecam tę książkę. Niestety jest ona takiego formatu, że nie mogę jej wziąć sobie do autobusu, więc pozostaje mi tylko czytanie w domu wieczorami, gdy mam czas. Heh, szkoda.
Ostatnio odnosi się wrażenie, że zima całkowicie zniknęła, ale zamiast wiosny jej miejsce zajęło lato. Oczywiście nie narzekam, pasuje mi to do pewnego stopnia. Słyszał ktoś może, że wakacje mają być gorące? Bo ja słyszałam od kogoś i mam nadzieje, że tak dokładnie będzie. Wyjeżdżam i chce by było bardzo ciepłe lato. Nie uśmiecha mi się chodzenie w długich spodniach i ciepłej bluzie... Dobra, koniec tego gadania. Czas chyba pokazać Wam moje "arcydzieła". Oto i one!
Szablony wolne
Ten szablon był wcześniej na jednym z moich blogów. Ten blog już dawno nie funkcjonuje, więc stwierdziłam, ze dam ten szablon tutaj i Wam go pokażę. Myślę, że jest okej. Mnie się podoba.
Ktoś mi powiedział, że ta dziewczyna ma "straszny wzrok".. czy jakoś tak. Nie uważam tak, a Wy?
Ten szablon bardzo mi się podoba.
Mój pierwszy szablon wykonany w AP. Wcześniej jakoś nie miałam okazji, ochoty.. jak zwał tak zwał, do tego, aby cokolwiek zrobić w tym programie poza topazem itd. Jakoś wtedy mnie naszło i zrobiłam. Może się Wam spodoba, może nie, ale ja.. jak na pierwszy taki szablon, jestem bardzo zadowolona.
Zamówienie
Nie wiem, czy dokładnie o takie coś ci chodziło, ale starałam się. Myślę, że jakoś to wyszło, ale pytanie czy ci się spodoba. Mam nadzieje, że tak. Mi się nawet podoba. Chociaż to nie są zupełnie moje klimaty... jakoś mi się podoba.
To by było na tyle ode mnie na dzisiaj. Na razie nie mam nic nowego w folderach i nie wiem, kiedy znowu pojawi się notka bo teraz będę miała lekkie urwanie głowy w szkole. Wiecie, jak to jest. Jestem w drugiej klasie liceum, a mam taki zapieprz jakbym miała mieć za chwilę maturę... Chociaż.. w sumie... niedługo ona będzie. Nie chce! Boję się jej strasznie. Eh, ale do niej mam jeszcze rok. Rok. Dam rade. Ale się rozpisałam. Masakra.
Koniec tego gadania. Limitu nie ma. Nie dam rady na razie przyjąć żadnych zamówień.
Koniec tego gadania. Limitu nie ma. Nie dam rady na razie przyjąć żadnych zamówień.